Znalezionych wyników: 41

Lidziu pamiętasz mnie jeszcze? Co tam u Ciebie słychać, pozdrawiam serdecznie , u nas po 4 latach od śmierci taty raczysko zaatakowalo moją mamę rak trzonu macicy niskozroznicowany gruczolakorak endometrium. Jest po wycięciu macicy, przydatkow i węzłów chłonnych teraz czekamy na 28.sierpnia na wizytę u onkolog, pozdrawiam serdecznie raz jeszcze Lidziu

Bardzo bardzo mi przykro , że cierpisz Lidziu. To takie smutne, że nie mogą znaleźć leku na to dziadostwo. Ile radości sprawiłoby gdyby taki złoty środek w końcu wynaleźli ile cierpień ludzkich nie tylko chorego ale i jego najbliższych w końcu by się skończyło.
Ach pomarzyć choć tylko to nam zostało...

Jestem z Tobą Lidziu serduchem , myślami wiesz sama, że tylko samymi ciepłymi. Jesteś bardzo silną kobietą i wiem , że dasz radę nawet w tych bardzo ciężkich i trudnych chwilach. |przytula|

I oby tych powitan kolejnych lat było jeszcze sporo, sporo, tego wam szczerze życzę

Lidziu

Ciszę się razem z Tobą

Nie dodam nic prócz tego samego co poprzedniczki, jestem z Tobą

Dokładnie... Innej drogi nie ma i to jest w tym wszystkim najgorsze niestety, pozdrawiam Cię serdecznie Lidziu, dobry aniołku tego forum
Trzymaj się, wytrwałości

Lidziu kochana jak tam się trzymasz? Akumulatory naładowane? Nie było mnie w kraju przez 2 miesiące i nie miałam dostępu do neta ale już jestem z powrotem i czekam na nowe dobre wieści, pozdrawiam serdecznie

Wow, no takie słowa z ust lekarza... mnie też zatkało.
Lidziu , a kiedy Twój M miał ostatnio robiony TK albo jak radzi lekarz rezonans?
Szczerze... to nie mam pojęcia co o tym myśleć, może rzeczywiście warto coś takiego zrobić by się przekonać, tyle , że gdyby okazało się to tylko złudzeniem mogłoby to tylko podłamać psychike Twojego M.
Sama nie wiem co mam Ci doradzić, przykro mi...

Lidziu co tam u Was? Myślę o Was i ściskam mocno _itsme_

Bardzo się cieszę, że możecie bez bólu cieszyć się życiem i że twój mąż używa życia tak jak chce i może, jestem z Wami myślami i sercem i to prawda Lidziu nie ma dwóch takich samych przypadków, Twój mąż jest tego najlepszym dowodem, że nie można patrzeć typowo tylko na statystyki. _itsme_

Lidziu,kochana co u Was? Jak sobie radzicie? pozdrawiam serdecznie _itsme_

Bardzo mi przykro Lidziu, że choróbsko i u Was zaczęło postępować. Bądź silna kochana, jestem z Tobą. :tull:

Lidziu według mnie rakolec jak na razie się zatrzymał i ani w jedna ani w drugą stronę a to gdyby oczywiście moje przypuszczenia się sprawdziły byłoby super wiadomością. Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam i trzymam kciuki by była to prawda. _itsme_

I co tam Lidziu u Was? Jak tam M się czuje?Ściskam Was mocno.